czwartek, 25 lipca 2013

ROZDZIAŁ 11



ŁUKASZ:
Weszłem do mieszkania ponieważ zapomniałem kluczy. Byłem pewny, że Kingi jeszcze nie ma.

-„Kochanie” powiedziałeś?! Łukasz czy ty już całkowicie z głupiałeś- z wyrzutem powiedziała Kinga- jak wy sobie to wyobrażacie?
-Kinga to nie jest tak…-zaczęła Weronika, ale jej przerwałem
-Weronika poczekaj. Kinga nie ma co dużej tego ukrywać owszem jestem z Werką –powiedziałem
-I Ty to tak po prostu mówisz, że z nią jesteś? Jesteście nie normalni!
-Kinia ja ją kocham i to nic nie zmieni
-Dajcie mi spokój i nie odzywajcie się do mnie- trzasnęła drzwiami i wyszła.
-Kinga poczekaj- powiedziała Wera i się rozpłakała- Ona nam tego nie wybaczy i już ją straciliśmy
-Werka nie straciłaś jej. Daj jej czas- powiedziała Julka przytulając Weronikę
-Ale Ty, Ania ,Mario i Marco zrozumieliście, a ona nie
-Jej jest dużo trudniej. Ona jest waszą siostrą. Postaw się w jej sytuacji. My jesteśmy waszymi znajomymi trochę inaczej na to patrzymy.-wyjaśniła Julia
-Skarbie Julka ma racje. Zobaczysz , że Kinga zrozumie –powiedziałem przytulając ją
Zadzwoniłem do Ani i powiedziałem, że zostaje u Werki. Włączyliśmy jakiś film i zaczęliśmy oglądać.
5 dni później:
Te resztę dni były dla nas dość trudne Kinga się nie odzywała ani do Wery ani do mnie. Ale chyba nadszedł ten upragniony dzień ponieważ na wyświetlaczu mojego telefonu pojawił się napis „KINIA”:

- Łukasz przepraszam Cię i Werę. Grzesiek mi to wytłumaczył. Mogli byście przyjść do nas zaraz?- zapytała
-Jasne zaraz będziemy.-powiedziałem i się rozłączyłem- Werka wyłącz ten telewizor bo idziemy do Kingi-powiedziałem zadowolony
Jak to ?-jej mina była bezcenna
-Zaprosiła nas. Powiedziała, że przeprasza za wszystko.- wytłumaczyłem
-Widzisz Julka miała racje- powiedziała Ania uśmiechając się

Weronika wstała i każdego mocno uściskała i poleciała się szykować. wyszliśmy z domu. Po jakiś 10 minutach byliśmy pod domem:

-Cześć. Wchodźcie- Weszliśmy do środka- Kinga mi wszystko powiedziała. Gratulacje- powiedział uśmiechnięty.
-Dziękujemy- od powiedzieliśmy

Usiedliśmy w salonie. Grzesiek nalał nam wina. Do pokoju weszła Kinga.

-Werka przepraszam. Cieszę się , że Łuki ma tak wspaniałą dziewczynę- powiedział rzucając się Weronice na szyję
-Kiniu cieszę się, że to za akceptowałaś- i delikatnie się uśmiechnęła
-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć- Grzesiek wstając złapał Kingę za rękę
-Pobieramy się- dokończyła Kinga
-Jejku to cudownie- powiedziała Wera
-Gratulacje- krzyknąłem
-Mamy jeszcze jedną prośbę- powiedział Grzesiek- Chcemy abyście zostali naszymi świadkami. Zgadzacie się? –zapytał
-Oczywiście, że tak- powiedziałem zgodnie z Weroniką

Reszta dnia minęła bardzo przyjemnie od Kingi wyszliśmy o 21 i wsiedliśmy do samochodu. Leciała jakaś piosenka i Weronika zaczęła śpiewać :

-Wiesz co? Pięknie śpiewasz- powiedziałem
-Głupi jesteś- powiedziała śmiejąc się
-Mówię prawdę. Jesteś taka urocza
-Lepiej patrz na drogę słońce- pokazała mi palcem
-A może dziś byś nocowała u mnie co Ty na to? –zapytałem
-Dobrze skarbie, ale musimy podjechać po moje rzeczy.

Podjechaliśmy pod blok Weroniki. Ona poszła na górę a ja czekałem w samochodzie. Po 20 minutach już siedziała w samochodzie i ruszyliśmy w stronę mojego domu.

WERA:
Weszliśmy do mieszkania i od razu poszłam się wykapać. Gdy wyszłam z łazienki były zgaszone światła i popalone świece.  Na podłodze porozrzucane płatki róż, które zaprowadziły mnie do kuchni.  Tam stał piłkarz z butelką wina i kolacją
-Proszę skarbie- powiedział odsuwając krzesło
-Dziękuje- powiedziałam siadając- a z jakiej to okazji?
-Za to, że jesteś ze mną i najważniejsze osoby o tym wiedzą- powiedział uśmiechnięty

Nalał nam wina zjedliśmy kolacje. Łukasz przymnie uklęknął i zaczął całować. Ja coraz bardziej go pożądałam i zatracałam się w jego pocałunkach. Podniósł mnie i zaniósł do sypialni. Położył na łóżku. Zdioł mi  koszulkę, a ja jemu. W końcu się opamiętałam:

-Łukasz ja nie mogę- powiedziałam zmieszana
-Dobrze skarbie nic się nie stało- powiedział spokojnie całując mnie w czoło
-Posłuchaj ja tego nigdy nie robiłam a teraz jeszcze z baratem. Przepraszam.- powiedziałam speszona
-Rozumiem. Chodź już spać- powiedział łapiąc mnie za rękę. Położyłam się obok niego i zasnęłam 
------------------------------------------------------------
Moje drogie zastanawiam się czy nadal pisać bloga. Jest mi dość przykro, że nikt nie komentuję :(


STRÓJ WERONIKI:
 

5 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci że jako jedyna to komentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie trafiłam na twojego bloga i muszę ci przyznać przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod megaa wrażeniem naprawdę jest świetny.!;* Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.;*

    I jeśli miałabyś czas zapraszam do mnie http://nie-powiem-jak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jejku strasznie Ci dziękuje za miłe słowa. Na pewno zajrzę:)

      Usuń
  3. Blog...Super! :D Następny rozdział,now! :D Zapraszam do mnie : www.EchteLiebeForeverBvB.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci bardzo. Zajrze na pewno

    OdpowiedzUsuń