ROZDZIAŁ 12
*2 tygodnie
później*
ŁUKASZ:
Jestem
bardzo szczęśliwy te dwa tygodnie były wspaniałe. Świetnie nam się układa z
Weroniką. Ani i Marco zresztą też bardzo
dobrze ponieważ zamieszkali razem. Dziś Weronika nocowała u mnie ponieważ mamy
zająć się Oliwką. Błaszczykowscy mają jakąś imprezę, a my chętnie spędzimy z
nią czas. Wstaliśmy, zjedliśmy i wyszykowaliśmy się. Ruszyliśmy pod dom
Błaszczykowskich i po 10 minutach byliśmy na miejscu. Zabrałem małą i wsadziłem
do fotelika.
-To co
robimy moje drogie panie?- zapytałem wsiadając do samochodu
-No jedziemy
do zoo. Prawda skarbie?- zapytała Oliwki moja ukochana
-Oczywiście,
ze tak. Wujek słuchaj se Welki- powiedziała mała
-Dobrze
słońce –powiedziałem i ruszyliśmy
Gdy
dojechaliśmy na miejsce było trochę fotoreporterów. Wyjełem małą z fotelika i
wziełem na ręce, a z Werką trzymaliśmy się za ręce.
-Łukasz
przestań! Robią nam zdjęcia- powiedziała
-Oj trudno
niech robią- miałem już dosyć tego ukrywania się.
-Łukasz
chcemy zadać Ci pytanie – powiedział młody mężczyzna
-Słucham-odpowiedziałem
-Wiemy, że
to jest córka Kuby, a kiedy czas na Twoje?
-Nie wiem,
ale być może nie długo- mówiąc to spojrzałem na Weronikę, a ona odwróciła
zwrok.
Weszliśmy do
zoo mała była w niebo wzięta. Zadawała dużo pytań i na wszystkie było trzeba
odpowiadać.
WERONIKA:
Powiem
szczerze Łukasz zaszokował mnie swoją wypowiedzią. Przecież jutro będzie ta
jego durna wypowiedź w gazetach, ale nie miałam siły się z nim awanturować a
może po prostu chciałabym żeby była to prawda? Już sama nie wiem. Chodziliśmy z
Oliwką bardzo długo, aż w końcu usiedliśmy na ławce:
-Może kupię
nam lody?- zapytał obrońca
-Tiak-
radośnie odpowiedziała
-No to jakie
Oliwciu chcesz?
-No skarbie
no nie mów, że nie wiesz. Oczywiście, że truskawkowe- odpowiedziałam z grymasem
-No wlasnie
mówiłam Ci, żebyś słuchał se Welki- powiedziała z dużym wyrzutem rozkładając
ręce. Łukasz nie mógł pohamować śmiechu- No nie jeśće se smieje
-No już
przepraszam . Idę po te lody- uśmiechnął się i poszedł
Po zjedzeniu
lodów Oliwka wskoczyła Łukaszowi na kolana i momentalnie zasneła . Wyglądali
tak słodko.
-Skarbie
chyba idziemy bo mała nie może tak Ci leżeć na kolanach
-A która
jest godzina?- zapytał
-Już Ci
mówię- zobaczyłam na zegarek – 15
- To mam
pomysł pojedziemy do Ciebie .
I tak też
zrobiliśmy. Piszczek wziął małą na ręce i zaniósł na górę. W mieszkaniu była
Julka z Mario. Położyłam małą u siebie w pokoju i dołączyliśmy do pary. Mała
spała 2 godziny i szybko wparowała do pokoju:
-Wujo Malio-
krzyczała zachwycona wskakując mu na kolana.
-No hej
mała- powiedział targając jej blond włoski
-Ej no cio
zlobiłeś . Zepsułeś mi flyzule- powiedziała zawiedziona
-Oj
przepraszam skarbie
-Wela zlób
mi flyzule
-Dobrze
słońce, ale idź po szczotkę- powiedziałam, a mała grzecznie wykonała swoje
zadanie. Po 10 minutach miała śliczne warkoczyki
-Oj Mario
czemu ty tak dokuczasz tej małej ślicznotce? – zapytała Julia
-Bo ją
kocham tak samo jak Ciebie- i mocno ją ucałował
-Jak byś
mnie kochał to byś mi nie dokuczał –powiedziała Oliwia bardzo poważnie
Wszyscy
za czeli się śmiać. Spakowałam parę swoich rzeczy i ruszyliśmy w stronę domu
mojego ukochanego. Zjedliśmy szybki obiad, a raczej obiadokolacje i wybraliśmy się na długi i męczący spacer.
Wróciliśmy do domu wykąpaliśmy małą i Łukaszek położył małą spać. Muszę
przyznać, że świetnie się nią zajmuje. Położyłam się na łóżku w sypialni i
czekałam na mojego piłkarza :
-Już
zasneła, ale dała nam dziś popalić- powiedział uśmiechnięty kładąc się obok
mnie
-No dała,
ale ona jest taka słodka
-To prawda i
teraz śpi jak aniołek. Wiesz co? Chciałbym mieć takiego aniołka- powiedział
całując mnie po szyi.
-Ale wiesz o
tym , że to nie będzie takie proste ponieważ jesteśmy rodzeństwem ? – zapytałam
i po raz pierwszy zastanowiłam się czy nasz związek ma sens.
-Tak skarbie
wiem, ale bardzo Cię kocham- powiedział tuląc mnie…
NASTĘPNEGO
DNIA:
-Skarbie
zawiozłabyś małą?- zapytał Łukasz siedząc przy stole karmiąc Oliwkę
-Oczywiście,
że tak.
-To bardzo
dobrze. Ja muszę załatwić parę spraw na mieście. To spotkamy się u Ciebie-
powiedział całując mnie i Oliwkę na pożegnanie
Ja tylko
kiwnęłam głową i zaczełam bawić się z małą ubrałyśmy się i ruszyłyśmy w drogę:
-Cześć
kochane- powiedziała Agata biorąc małą na ręce- Zapraszam do środka
-Cześć –
odpowiedziałam i usiadłam na wygodnej kanapie w salonie
-Opowiadaj
jak tam u was i u dziewczyn – Tak Agata już wie, że jestem z Łukaszem i bardzo
nam kibicuje
- Jest
wspaniale. On jest taki kochany – powiedziałam dość zamyślona
Z Agą
gadałam jeszcze bardzo długo i całkowicie zgłubiłam poczucie czasu
ŁUKASZ:
Załatwiłem
sprawy na mieście typu opłaty i takie tam i poszedłem do mieszkania Wery :
-Hej Julka-
powiedziałem całując ją w policzek- Jest już Werka?
-Hej.
Jeszcze nie ma i jak poszła do Agaty to szybko nie wróci- powiedziała – Wejdź
jest Mario.
- O Piszczu
dobrze, ze jesteś dawaj pogramy w fife-powiedział Mario
Graliśmy tak
może z godzinę , a może i więcej . Gdy naglę dostałem telefon
-Cześć
synku- powiedziała moja mama
-Cześć
mamuś. Co w Warszawie ?
-No właśnie
jest o Tobie i Weronice bardzo głośno w stolicy
- Jak to ?
-Zajrzyj
sobie do Internetu to się dowiesz. Czekamy na was. Pa- powiedziała i się
rozłączyła
-Julka daj
mi laptopa- powiedziałem
Julka mi go
podała i wspólnie tam zajrzeliśmy. Był artykuł pod tytułem:
„Łukasz zdecydował się na dziecko”
Piszczek wybrał się do Zoo ze swoją chrześnicą jak i z dziewczyną i kuzynką w jednej osobie. Zapytany czy chciałby mieć dziecko odpowiedział : „Być może nie długo” Czy jego piękna długo włosa kobieta jest z nim w ciąży ? Jak na razie nie mamy żadnych informacji na ten temat. Przypomnijmy również, że dzięki tej młodej kobiecie Mario i Marco zapoznali swoje kobiety Julię i Anię studentki stomatologii.
-Łukasz
chyba nie masz wyjścia musicie to powiedzieć rodzicą- powiedziała bardzo
poważnie Julia
-Chyba masz
rację
WERCIA:
Wparowałam
do domu już dość spóźniona.
-Cześć
wszystkim- mówiąc to pocałowałam siedzącego przy stolę obrońcę. Zauważyłam , że
Julka nie ma za wesołej miny- Ej co jest?
- Zobacz to-
powiedział Mario wskazując mi na jedną z Polskich stron w Internecie i zaczełam
wszystko uważnie czytać
-Łukasz
mówiłam, że tak będzie- zaczełam krzyczeć i machać rękoma- a Ty jeszcze łapiesz
mnie za rękę i gadasz coś o dziecku. No i jeszcze wplątują to Anię i Julię
-Wera to to
jeszcze nic. Moja mam do mnie dzwoniła i powiedziała mi o tym
-No to
pięknie – powiedziałam siadając na białym narożniku
-Chyba
musicie powiedzieć to rodzicom – powiedziała Julka
-Chyba
oszalałaś! Mój tata tego nigdy nie zaakceptuje. – powiedziałam wściekła
-Julka ma
racje. Nie chcę udawać, że nic nas nie łączy za bardzo Cię kocham. Pojedziemy
do Polski i to wyjaśnimy- powiedział tak bardzo spokojnie i z dużą troską
przytulając mnie. Poczułam się tak bardzo bezpieczna.
-------------------------------------------------------------------------
Cześć moje drogie:* Zachęcam was do komentowania to bardzo motywuje do dalszego pisania. BŁAGAM WAS KOMENTUJCIE :*
STROJE WERONIKI:
-------------------------------------------------------------------------
Cześć moje drogie:* Zachęcam was do komentowania to bardzo motywuje do dalszego pisania. BŁAGAM WAS KOMENTUJCIE :*
STROJE WERONIKI:
Matko to jest świetne.!;D Naprawdę strasznie mi się podoba. Jestem ciekawa jak zareagują ich rodzice.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.;**
Strasznie mi miło :* reakcje będą różne :)
UsuńDziękuję Ci że jednak znalazłaś czas żeby tu zajrzeć ;) Niedługo będzie wiadomo.
OdpowiedzUsuńJestem, jestem, jestem!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak długo to trwało skarbie, ale ja naprawdę nie wiem w co mam najpierw ręce włożyć :/ Jutro mnie nie będzie cały dzień w domu, a moje rozdziały się niestety same nie napiszą :(
Kochanie! Bardzo fajny blog ! :* Widać, że prowadzisz go z pasją i pomysłem od samego początku :) Postaram się nadrobić u cb wszystkie rozdziały i być na bieżąco :)
\Z tego Łukaszka to taki cwaniaczke trochę, prawda ?? :D Hahah.... Juz o dzieciach myśli :)) Oliwia to taka słodka dziewczynka :))
:))
No dobra :)) Jeżeli możesz to informuj mnie o nowościach na tym blogu )
Będę wdzięczna :))
Pozdrawiam :) Buziaczki:*** Maja, Malinka :* <3
Dziękuję Ci i bardzo jestem wdzięczna że ty zajrzałaś :* heheh oj Łukasz tak :) Postaram się ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy Werka i Lukasz doczekają się wlasnego potomstwa, bo ja mam nadzieję, że juz niedlugo! :DD Tylko szkoda, ze fakt iż sa spokrewnieni wyszedł na jaw... Oby to nie zaszkodzilo ich miłości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://diespannungsteigt.blogspot.co.uk/
Dziękuję Ci za opinie i komentarz. One bardzo motywują;)
Usuń