wtorek, 27 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 15



WERONIKA:
Dziś wszyscy  wylatujemy do Dortmundu:
-Skarbie choć już bo nie zdążymy- krzyczał Łukasz
-No zaraz mam jeszcze jedną torbę
-To Ci pomogę- powiedział i tak też zrobił

Pożegnanie z ciocią było bardzo ciężkie, ale w końcu wszyscy udaliśmy się do samochodu wujka. Po 30 minutach byliśmy na lotnisku. Oczywiście brakowało nam jeszcze państwa Reus i Gotze, ale w końcu zajechali taksówką:
-Oj przepraszamy za spóźnienie , ale Julka tyle w łazience  siedziała- powiedział Mario całkiem poważnie
-Boże Mario, ale Ty  głupi jesteś. To ty 30 minut w łazience siedziałeś!- powiedziała Julka waląc Mario w ramie. Oni są tacy słodcy jak się droczą
-To na pewno racja bo Mario po treningu to szykuje się godzinę- wtrącił Łukasz
-Dobra  koniec tego. Idziemy- pogoniła ich Kinga
Siedzieliśmy na swoich miejscach  w samolocie. Mario cały czas dokuczał
Marco.
-Marco …Marco – mówił Mario
-Czego Ty znów chcesz człowieku?- pytał się Marco patrzący w stronę przyjaciela
-A wiesz co już nic możesz sobie spać nie będę Ci przeszkadzać.
I tak było w kółko co parę minut, a Marco cały czas się nabięrał
-Jejku ile to można gadać jedno i to samo- powiedziałam do Łukasz
- Sam nie wiem, ale oni tak mają zawsze- odpowiedział- Ej  chłopaki już spokój
-NO dobra ja już będę grzeczny – zaśmiał się Mario
Po wyjściu z lotniska pojechałam do Łukasza. W domu byliśmy o 18. Przygotowaliśmy razem kolacje z tego co znaleźliśmy, a w lodówce nie było za wiele. Po kolacji postanowiłam się wykąpać. Zajrzałam do walizki:
-O nie! Nie mam żadnej czystej pidżamy- powiedziałam sama do siebie- Skarbie dasz mi jakąś koszulkę ?
-No jasne przyniosę Ci do łazienki

Wykąpałam się i czekała już na mnie czysta bluzka reprezentanta Polski z numerem 26. Schodziłam po schodach gdzie leżał Łukasz na wygodnej kanapie
-Jejku jak Ty pięknie wyglądasz. Teraz Ci nie odpuszczę- powiedział chłopak
Wziął mnie na ręce i zaprowadził do sypialni. Położył na łóżku i zaczął całować coraz to bardziej pożądliwie, a ja mu się oddałam w 100%
-Teraz gdy już jesteśmy razem oficjalnie to chyba mogę- powiedział śmiejąc się, a ja się tylko uśmiechnęłam i zdjęłam koszulkę
Zaraz poczułam jak znalazł się we mnie. Po nocy pełnej wrażeń szybo zasnęliśmy wtuleni w siebie.

RANEK:
Już jutro Łukasz zaczyna nowy sezon w BVB , a mieliśmy razem gdzieś wyjechać odpocząć , ale to tak wszystko szybko zleciało. Bardzo tęsknie za Polską. Tym bardziej, że byłam tam tylko tydzień i czuje duży nie dosyt tej wizyty.
ŁUKASZ:
Dzisiejszy dzień jest wspaniały, a już nie wspomnę o nocy. Niestety zaraz zaczynam nowy sezon i znów treningi i bark czasu dla bliskich. Siedziałem z Werką i cieszyliśmy się ostatnimi chwilami tak beztroskiego popołudnia dopóki nie dostała telefonu
WERA:
-Hej Werciu. Czy mogła byś przyjechać do domu?- zapytała Julia
-No oczywiście zaraz będę- odpowiedziałam i się rozłączyłam- Łukasz ja muszę wracać do domu
-Dlaczego?
-Nie wiem, ale Julka mnie prosiła. Kocham Cię.Papa- powiedziałam i zabrałam swoje, rzeczy.
Po nie całych 20 minutach byłam na miejscu. Weszłam do salonu nikogo nie było, więc udałam się do Julki pokoju. Blondynka leżała na łóżku i płakała . Bardzo się wystraszyłam ponieważ ona nigdy nie płaczę:
-Jejku Julka co się stało?- zapytałam ale nie dostałam odpowiedzi- Julka czy Mario coś Ci zrobił? No powiedz proszę! Julka martwię się!
-Werka no bo Mario….Mario się o mnie w ogóle nie stara- powiedziała szlochając
-No co Ty mówisz Julka – powiedziałam poprawiając jej włosy
-No Wera  Ania z Marco zamieszkali razem nawet się zaręczyli! A Mario zachowuje się jak dziecko. Ja nawet nie wiem czy on mnie kocha!
-Jak to Ania z Marco się zaręczyli? – pytałam bardzo zaskoczona
-To Ty nic nie wiesz? Marco oświadczył się jej w Polsce – powiedziała nie płacząc
-Ja nic nie wiem, ale sobie z nią o tym pogadam – powiedziałam oburzona –Ale wracając do Ciebie. Mówię Ci, że Mario Cię kocha! On jest szaleńczo zakochany
-Wcale nie- powiedziała głośniej- My cały czas stoimy w miejscu
-Jejku Julka każdy mówi, że Mario się zmienił. On cały czas mówi o Tobie na treningach już nawet Klopp z nim nie wytrzymuje. Więc nie mów  mi, ze on Cię nie kocha. Ok.? A po drugie masz się wziąć w garść!
-No dobrze może masz racje
- Na pewno mam, a skąd wiesz, że Mario czegoś dla Ciebie nie szykuję? Może po prostu się boi Twojej reakcji.
- NO błagam Cię nie jestem jakaś dla niego straszna- odpowiedziała z uśmiechem
- NO wcale jak tylko mu dogryzasz i walisz w ramię- zaczęłyśmy się śmiać. Rozweseliłam trochę Julkę

NASTĘPNEGO DNIA:

Wstałam o 11 Julki już nie było bo miała jechać do rodziców. Postanowiłam, że się wykąpie , zjem śniadanie i zadzwonię do Mario. I tak zrobiłam . Gdy zobaczyłam na zegarek od razu pomyślałam, że chłopcy kończą trening i wybrałam numer do Mario.
Mario:
Zakończyliśmy trening i weszliśmy do szatni . Zadzwonił mój telefon:
-Hej Mario- powiedziała Weronika
-No hej ślicznotko
-Mario chciała bym się z Tobą spotkać.
-Ze mną ?- zapytałem z niedowierzaniem 
-Z Tobą . A czy To takie dziwne?- zapytała z ironią
-No to bardzo się cieszę . Spotkajmy się za 30 minut w kawiarni przy stadionie
-Świetnie będę czekać. Pa- rozłączyła się
-Mario z Kim gadałeś? – zapytał Łukasz
-A no z Weroniką- powiedziałem dumny
-Jak to ? I ona się z Tobą umówiła?- Pytał
-A no tak Łukaszku umówiła – mówiłem bardzo poważnie- może się jej znudziłeś- zaśmiałem się
-Ona chyba numery pomyliła- zaśmiał się
-Oj Łukasz Mario podrywa Ci dziewczynę – zaśmiał się Kuba

WERONIKA:

Byłam na miejscu i czekałam na Mario.
- No tak przecież on się zawsze spóźnia- pomyślałam
Ale właśnie wszedł i się przywitał :
-To o czym chcesz ze mną rozmawiać? –zapytał
- O Julce. Posłuchaj ona uważa, że Ty jej nie kochasz .
-Jak to? Przecież ja ją kocham- powiedział zdezorientowany
-Ona uważa, że Ty za mało się starasz. Julka patrzy na Anię i Marco . No wiesz oni zaręczyli się mieszkają razem, a wy nic z Tych rzeczy – wyjaśniłam mu na spokojnie
-Wera ja chciałem to zrobić , ale się bałem .- powiedział dość smutny
-To  świetnie. Poproś ją o to nawet dziś. Tylko nie mów jej, że z Tobą o tym gadałam
-Sądzisz, że taki pierścionek się jej spodoba?- zapytał wyjmując czerwone pudełeczko z pierścionkiem
-Jejku Mario on jest piękny. Na pewno !- powiedziałam uradowana- Zrobimy tak ona wraca od rodziców o 16 więc ja coś przygotuje do jedzenia ,a ty kup kwiaty i ładnie się ubierz i bądź o 15:30. Tylko Mario błagam Cię nie spóźnij się – powiedziałam litościwym głosem
-Bardzo dobry plan. Postaram się Werka. Zrobię co w mojej mocy- zaśmiał się
Wyszłam z kawiarni od razu do sklepu, żeby kupić jakieś produkty. Nie jestem dobrą kucharką ale może coś wytworze. Na pewno będzie to lepsze niż jak by  miał gotować Mario . Szybko zabrałam się za sprzątanie i gotowanie. Nim się obróciłam było już wszystko gotowe i do mieszkania wpadł Mario:
- Werka nie spóźniłem się? – pytał zdyszany z kwiatami w ręku
-Nie. – powiedziałam śmiejąc się na jego widok- może dam Ci wody?
-Oj poproszę . Jak ładnie to wszystko przygotowałaś . Zobacz ładne kwiaty?
-No piękne. Postarałeś się Gotze. Hehe. Dobra ja już będę szła bo zaraz Julka wróci. Powodzenia.- powiedziałam na pożegnanie i wyszłam z domu.
Po 20 minutach byłam u Piszczka
-Cześć słońce
-Cześć- odpowiedział oschle
-Coś się stało?
-Nie no nic to , że spotykasz się z Mario to nic nie znaczy. Prawda?
-Łukasz nie mówisz, że jesteś zazdrosny o Mario. Nie rób jakiś głupich scen .- powiedziałam wściekła
-No jasne, że nie jestem zazdrosny. Żartuje sobie słońce- podszedł i mnie przytulił
-Wiesz co? Ty po prostu jesteś głupi – pocałowałam go w usta- wiesz o Tym, że Mario i Julka zamieszają razem ?
-Wiem . Mario już dawno chciał to zrobić ale się bał – powiedział dość rozradowany Piszczek- I wiesz co ? Uważam, że Ty powinnaś zamieszkać ze mną
- Naprawdę byś chciał ?- zapytałam uradowana
-Naprawdę . Kocham Ciebie i ciężko mi jest bez ciebie wytrzymać . Proszę zamieszkaj ze mną
- Dobrze kochanie. Dla Ciebie wszystko. Zgadzam się
Zaczęliśmy się całować i powtórzyliśmy wczorajszą noc

MARIO:

Po  Wyjściu Weroniki zaczełem  się denerwować :
-Werka jesteś ?- pytała moja ukochana
-Werki nie ma , ale może ja Ci starczę ?- zapytałem z uśmiechem
-No pewnie, że mi starczysz – mówiła wchodząc do salonu- Jejku Mario czemu tu jest tak ładnie? A Ty jesteś w garniturze?
-Julciu potem się dowiesz. Zapraszam do stołu- odsunąłem krzesło aby Julka mogła usiąść.
Po zjedzonej kolacji nie miałem co dużej czekać podeszłem do krzesła ukochanej kobiety z pudełkiem i kwiatami klękając
-Julka jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Kocham Cię i chce żebyś została moją żoną.
-Jejku Mario Kocham Cię – powiedziała całując mnie
Założyłem mojej kochanej pierścionek na palec i uczciliśmy nasz wielki dzień .
 -----------------------------------------------
Dodaje kolejny rozdział kolejny będzie gdy pojawi się przynajmniej 4 komentarzy wiem, że was na to stać:)

STROJE WERONIKI:




9 komentarzy:

  1. No nareszcie nadrobiłam.
    Świetnie się wszystko układa.
    Mario słodział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci serdecznie:) Wena bardzo się przyda bo ostatnio coś z nią kiepsko :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog , z niecierpliwością czekam na kolejny :-D Zapraszam do mnie kiedys-tak-bedzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję i jest mi niezmiernie miło. Obiecuje, że zajrzę :)

      Usuń
  4. Świetny rozdział ;)

    Zapraszam http://kocham-pana-o-blond-wlosach.blogspot.com/

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie podobają mi się twoje stylizacje ;)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie

    http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń