Jestem w Polsce a konkretniej w mieszkaniu Kuby i Agaty ponieważ wczoraj miałam wieczór panieński:
-Jejku dziewczyny, ale mnie głowa boli nigdy tak nie miałam- powiedziała Kinga
-No ładnie się bawiłaś tańcząc na rurze- odpowiedziałam
-Wera weź mnie nie dołuj
-Ej a gdzie my w ogóle jesteśmy- zapytała Ania, a ja nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, że ona nawet nie wie gdzie jest
-To Ty też się zabawiłaś moja droga jesteśmy i Agaty i Kuby w mieszkaniu- odpowiedziałam
Do drzwi zadzwonił dzwonek. Oczywiście wszystkie zaczęły stękać, że za głośno. Agata wstała i poszła otworzyć:
-Mamusiu- krzyknęła Oliwka.Którą przyprowadziła babcia.
-Cześć skarbie. Mamo miałaś ją przyprowadzić o 14- powiedziała Agata
-Córciu jest już 15. Ja muszę już iść bo mam lekarza na 16. Trzymaj się
-Boże dziewczyny jest już 15
-Jak to przecież...- nie uwierzyłam, ale zobaczyłam na zegarek i to była prawda- Kinga wstawaj musimy jechać do domu i to jak najszybciej przecież jutro mam ślub
-Spokojnie zdążysz przecież masz wszystko zapięte na ostatni guzik
-Ale ja muszę odpocząć doprowadzić się do kultury. Zobacz jak ja wyglądam
-Daj spokój. Zobacz jak my wyglądamy. Ty przynajmniej jakiś umiar miałaś - powiedziała Julka
-Dobra zabieram rzeczy i idziemy. - powiedziała Kinia
ŁUKASZ:
-Łukasz wstawaj mamy samolot za 2 godziny no szybko- krzyczał na mnie Kuba
- No już wstaje- wstałem i poszłem do łazienki.
Mój wieczór kawalerski zakończył się o 5 rano był na prawdę świetnie. Kuba z Mario na prawdę się postarali. Było dużo ładnych dziewczyn, ale żadna nie była tak piękna jak moja Wercia. Wyszedłem z łazienki i zjadłem śniadanie i jak najszybciej pojechaliśmy na lotnisko.
3 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Ciekawe Kuba jak wytłumaczysz Agacie siniaka na ręku- zaśmiał się Mario
-Ja jak założę koszulę to moje go nie będzie widać, ale za to twojego na oku to będzie widać z daleka- zaśmiał się Kuba, w tedy popatrzyłem na Mario, który rzeczywiście miał siniaka na oku
-Co Ty gadasz przecież ja nic nie mam- oburzył się Mario
-A widziałeś się w lustrze- spytał Robert-Kuba podał mu telefon, aby mógł się spojrzeć
-Ja nie mogę co mi sie stało. Jejku co ja powiem Julce- był cały przerażony
-Pantoflarz - zaczął się z niego śmiać Marco- Było trzeba nie bić się z mięśniakiem. Tylko grzecznie siedzieć
W końcu wylądowaliśmy była godzina 16 i najpierw pojechaliśmy odwieść Mario i Marco do Ani domu gdzie była też Julka z dzieciakami:
-Kochanie jak dobrze Cię widzieć- krzyknęła Julka rzucając się na Mario
-Ja też się cieszę skarbie -pocałował ją
-Jejku Mario co ty masz ?
-A nic.- powiedział zmieszany,a każdy się z niego śmiał
-Powiedz mi bo jak nie to będziesz spał w salonie.
-A mogę wytłumaczyć Ci w domu. Przepraszam was, ale ja już idę do domu- Mario szybko wszedł do domu.
W końcu byłem w moim starym, domu. Kuba u mnie nocuje po to, aby pomóc mi w jutrzejszym dniu.
WERONIKA:
Byłam już w domu z Kingą i zadzwonił do mnie Łukasz:
-Cześć skarbie. Ja już jestem w Polsce. I chciałbym Cię dziś zobaczyć nie widziałem Cię 4 dni.Tęsknie strasznie, ale mama mówi, żebym wytrzymał do jutra
-Cześć. Ja tak samo tęsknie kochanie. Jutro się zobaczymy. Bardzo Cię kocham. Łukasz?
-Tak?
-Denerwujesz się ? Tak trochę? -zapytałam
-Nie. Wcale ponieważ spełni się moje marzenie. Kocham Cię. Nie denerwuj się i idź spać.
-Dobrze- rozłączyłam się i położyłam do łóżka.
-Gadałaś z Łukaszem ? - zapytała Kinga
-Tak. Kinga boje się.
-No Wercia weź przestań. Ja też się denerwowałam, a teraz jestem szczęśliwa.
-No tak, ale Ty się denerwowałaś jak wyglądasz, a ja po prostu się boje.- Kinga mnie przytuliła
-Będzie dobrze,a teraz śpij kochana.
Nie mogłam spać całą noc po prostu się bałam jak to wszystko wyjdzie z resztą chyba jak każda dziewczyna:
-Werka wstawaj jest 11- przebudzała mnie Kinia
-Tak już wstaje
Wstałam poszłam do łazienki na poranną toaletę i zeszłam na dół do rodziców i Kingi na śniadanie :
-I jak Weronisiu samopoczucie ? - zapytała mama
-Ok .
-To teraz jedz bo nie możesz się szykować na pusty żołądek- rozkazał mi tata
Po śniadaniu poszłam się wykąpać potem wyszłam w moim szlafroku z łazienki do pokoju i czekałam na fryzjerkę. W końcu się zjawiła. Uczesała mnie Kingę i moją mamę. Później mnie umalowała. Została mi tylko jeszcze sukienka, ale na to było za wcześnie. Do domu wparowała Ania z Julką :
-Boże Wera...Jejku jak Ty pięknie wyglądasz- powiedziała Ania widać było jej wzruszenie
-Ania daj spokój przecież jeszcze sukienka dodatki
-Na prawdę pięknie- dodała Julka
-Dzięki dziewczyny, że ze mną jesteście. Wy też wyglądacie obłędnie.
Po godzinie mogłam już założyć moją wymarzoną sukienkę, więc tak zrobiłam.
-Wecia wyglądasz na prawdę pięknie. Jesteś jak księżniczka- przytuliła mnie Kinia.
-Na serio jesteś śliczna- powiedziała Ania
-Dziewczyny przestańcie bo się po płacze.
----------------------------------------------------------------------------
Za prośbą moich stałych czytelniczek Natalii , Klaudii i Marty postanowiłam dla was moje kochane jeszcze poprowadzić tego bloga. Dajecie mi na prawdę dużo radości komentując te opowiadanie jestem strasznie wdzięczna kochane :* Specjalnie dla was jest ten rozdział. Będę dodawała rozdziały chyba 2 razy w tygodniu :)
STROJE WERONIKI:
STRÓJ JULIA NA ŚLUB WERY:
SUKIENKA ANI NA ŚLUB:
SUKIENKA KINGI NA ŚLUB:
A jaką będzie miała sukienkę na ślub Weronika dowiecie się w następnym rozdziale :)
Świetne po prostu świetne. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i jestem ciekawa jak będzie wyglądała sukienka Weroniki. Super ! :-)
OdpowiedzUsuńO jejku Dziękuję ci kochana. Już nie długo się dowiesz. Pozdrawiam
UsuńŚwietny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny !
Zapraszam :D > http://welcome-my-lifee.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńZAJEBISTY <33
OdpowiedzUsuńKochaam ten blog :*
Czekam na następny :D
Dziękuje kochana:)
Usuń